•  Strona główna  •  Przepisy  •  Informatory  •  Kalendarz zawodów •  Wyniki zawodów  •  Rankingi  •  Forum •  
 
 
Menu
Strona główna
Przepisy
Dla początkujących
Zdjęcia z zawodów
Wasze modele
Opisy modeli i akcesoriów
Testy modeli
Nasze tory
Biblioteka linków RC
REKLAMA
Najbliższe zawody
Teraz nie ma zawartości dla tego bloku.
SMK Szczecin
PLMS RC

HPI Micro RS4





Dzięki uprzejmości firmy HPI.PL, która udostępniła nam do testów dwa modele możemy opublikować na stronie www.rcauto.pl wyniki przeprowadzonych przez nas testów modeli  Sprint 2 oraz Micro RS 4. Mnie przypadła w udziale przyjemność testowania tego drugiego. Jakim modelem jest HPI Micro RS 4? Co potrafi? Czy jest to już model z prawdziwego zdarzenia, czy jeszcze zabawka? W niniejszym teście postaram się odpowiedzieć na te pytania. 

Pomysł na model 

HPI Micro RS 4 był pierwszym modelem w skali 1/18, przecierającym tej klasie szlaki na tory wyścigowe oraz do serc modelarzy. Już na pierwszy rzut oka widać, że jego twórcy czerpali pomysły na jego budowę z „dorosłych” modeli w skali 1/10. Micro RS 4 jest ich uproszczoną wersją. Na rynku jest już obecny od trzech lat – w pierwszym roku (2002) został nawet ogłoszony przez czasopismo Car Action samochodem roku (Car Of The Year). Jednak od tamtej pory zarówno modele w skali 1/10, na których Micro RS 4 był wzorowany, ale jeszcze bardziej modele w skali 1/18, które pojawiły się na rynku na fali popularności Micro RS 4, posunęły się niesamowicie naprzód i dziś mały HPI nie wygląda już tak zniewalająco jak niegdyś, choć nadal jest to porządny i interesujący z wielu względów model. 

Micro z pudełka...

Mimo, że Micro RS 4 jest małym modelem (skala 1/18), to jednak dostarczany jest w całkiem słusznych rozmiarów pudełku. Jest ono około trzech razy większe niż np. pudełko, w którym dostarczany jest konkurencyjny Xray M18. Te rozmiary pudełka wynikają z faktu, że pakowane są do niego zarówno modele w wersji do składania (tzw. kit), jak również modele gotowe do jazdy, fabrycznie zmontowane, zaopatrzone w elektronikę oraz pomalowane nadwozie, a także aparaturę do kierowania modelem (tzw. RTR – ang. Ready To Run). 

W pudełku znajdziemy:

-  instrukcję montażu modelu – broszurka rozmiaru A4 z czytelnymi rysunkami, jasno opisującymi proces budowy modelu,

-  woreczki z częściami do montażu modelu – są one oznaczone tak, że nietrudno z pomocą instrukcji połapać się co z czym należy montować – nawet jeśli jest to nasz pierwszy model w życiu,

-  przezroczyste, niepomalowane nadwozie z lexanu wraz z naklejkami – HPI rozpieszcza nas bogactwem oferowanych nadwozi – na rynku dostępnych jest aż jedenaście (!) ich rodzajów – trudno szukać innego modelu sprzedawanego z taką gamą „bud” – na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie: BMW M3, Nissan Skyline R34, Porsche 911 Turbo, Corvette, Viper, Stratus to tylko niektóre...

-  jako bonus, do modelu dołączona jest płyta DVD prezentująca ofertę modeli HPI.

Pudełko, dzięki swoim sporym gabarytom oraz wygodnej rączce będzie nam mogło później z powodzeniem służyć jako obnośny „serwis” lub raczej „graciarnia” do przechowywania i przenoszenia naszego modelarskiego dobytku – przynajmniej do czasu, aż się dorobimy porządnych plastikowych pudeł czy walizek.

 

W tym pudełku dostarczane jest Micro RS4 z HPI. Części zapakowane elegancko w woreczki. Woreczki opisane - nie można sie pomylić podczas montażu. Karoseria z lexanu - niepomalowana.
Komplet naklejek. Płyta DVD z prezentacja modeli HPI. Instrukcja montażu.

Koniec gadania – zabieramy się do montowania! 

Choć sam z doświadczenia wiem, że pokusa jest ogromna, to jednak przed przystąpieniem do montażu gorąco zachęcam do szczegółowego zapoznania się z instrukcją montażu modelu. Mimo, że model jest w swej budowie raczej nieskomplikowany, to jednak zarówno początkującym, jak i zaawansowanym modelarzom instrukcja pozwoli na bezbłędne zmontowanie modelu. Jak w większości modeli montaż rozpoczynamy od dyferencjałów – na początek tył:

Szczegółowa instrukcja. Tylna oś. Domek dla silnika.
Zmontowana tylna oś. Zamontowany silnik serii STOCK180.

....a potem przód – tak wyglądają części składowe przedniego dyferencjału przed zmontowaniem:

części składowe przedniego "dyfra".

Zmontowany "dyfer"
chwilę później...
Dołączone przeguby.
jeszcze chwile później...
Kompletny, zmontowany "dyfer".
i jeszcze chwile później.

...a tak oto prezentuje się nasz dyferek z zamontowanym kołem pasowym już na „pokładzie”:

Przednia oś zamontowana na podwoziu.

Podczas montowania serwa należy pomóc sobie kluczem dostarczanym w zestawie – pozwoli on nam na precyzyjne umiejscowienie serwa na płycie podłogowej – serwo według fabrycznej instrukcji montujemy na taśmę dwustronnie klejącą:

Klucz do ustawienia serwa w prawidłowym miejscu.

A tak prezentuje się zmontowane podwozie:

Podwozie. Podwozie. Podwozie. Podwozie.
Podwozie. Podwozie. Podwozie. Podwozie.
Podwozie. Podwozie. Podwozie. Podwozie.

Model występuje w dwóch wersjach rozstawu osi: 140 oraz 150 mm – należy o tym pamiętać montując tylną oś do płyty podłogowej – są tam dwie pary otworów – montując wersję 140 mm korzystamy z pary otworów znajdującej się bliżej środka płyty, natomiast montując wersję 150 mm – z pary bliżej tylnego końca płyty. Rozstaw osi znajduje swoje odbicie w długości pasa zębatego (dla wersji 140 mm ma on 116 zębów, a dla 150 mm – 122 zęby), a także w rozstawie nadkoli w nadwoziach i tak np. nadwozia Porsche i Stratusa mają rozstaw osi 140 mm, a BMW i Nissan – 150. Tak więc przeróbka jednej wersji rozstawu osi na drugą wymaga zaopatrzenia się w drugi pasek zębaty oraz odpowiednie nadwozie, jak również przesunięcia punktu mocowania tylnej osi do płyty podłogowej. 

Cechą charakterystyczną Micro RS 4 skopiowaną później w modelu Xray`a są koła – składają się one z dwóch części: wewnętrznej, przykręcanej do osi oraz zewnętrznej – felgi i opony.  Felgę mocuje się na wewnętrznym kole na wcisk – dzięki rowkom o różnych długościach na wewnętrznym kole oraz wypustkom na wewnętrznej części felgi mamy możliwość wsuwania felgi głębiej lub płycej, tym samym regulując rozstaw kół w modelu (3 głębokości z przodu i z tyłu) – wiele modeli w skali 1/10 może mikruskowi tylko pozazdrościć takiej opcji. 

Do przenoszenia napędu między osiami HPI wykorzystało w swoim modelu pasek zębaty, będący w modelarstwie drugim, obok wałka, sposobem przenoszenia mocy. Rozwiązanie takie nieźle się sprawdza, choć trzeba przyznać, że usytuowanie paska oraz trybów z boku podwozia, a nie na środku naraża te elementy na dość częsty kontakt z piaskiem i kamykami  porywanymi przez koła podczas jazdy po niezbyt czystych nawierzchniach, co może prowadzić do ich przyspieszonego zużycia – szczególnie narażona na uszkodzenia jest mała, wykonana z plastiku zębatka na silniku. Przy jeździe w zamkniętych pomieszczeniach, takich jak sale gimnastyczne, czy po prostu duży pokój w mieszkaniu, podobne problemy nie występują. 

Składając model zauważyłem pewien mankament. Model testowy był drugim Micro RS 4 składanym przeze mnie – pierwsze składałem jakiś rok temu, kiedy to sobie sprawiłem taki „wózek”. Montując obecny model odniosłem wrażenie, że plastikowe elementy są wykonane z nieco mniejszą precyzją niż w poprzednio montowanym modelu: wokół krawędzi widoczne są niewielkie „kołnierze” z nadwyżek plastiku, w innych miejscach wygląda na to, że plastik w procesie wtryskiwania nie dotarł – zauważyłem to na wewnętrznych kołach, jak również nie wszystkie otworki, w które wchodzą wkręty, są idealnie wykonane – w jednym przypadku niedokładność ta spowodowała widoczne na zdjęciu przesunięcie wkrętu w prawej Zwrotnice.zwrotnicy tak, że niemal nie przytrzymuje on swoim łebkiem łożyska, co w skrajnym wypadku może nawet grozić wypadnięciem łożyska. Na szczęście dwa pozostałe wkręty pewnie utrzymują je na miejscu. Nie są to z całą pewnością jakieś krytyczne usterki grożące awarią, jednak moim zdaniem formy, na których wykonywane są odlewy części, z których składamy naszego mikruska, mogłyby już zostać skierowane na zasłużoną emeryturę i zastąpione nowymi.

Za instrukcję montażu modelu przyznajemy HPI Micro RS 4 dziewięć na dziesięć punktów.
Za jakość wykonania podzespołów, z których montowany jest model przyznajemy sześć na dziesięć punktów.

Parę słów o elektryce/elektronice 

HPI Micro RS 4 fabrycznie przystosowany jest do jazdy na silniku klasy 180. Oprócz stockowego silnika dostarczanego wraz z modelem w ofercie HPI znajduje się również modyfikowana, mocna 180-ka z wymiennymi szczotkami. Do zasilania seryjnego modelu przewidziano 4 alumulatory AA lub AAA, które należy zamontować w specjalnym uchwycie.

Elementy koszyczka na baterie lub akumulatorki. Elementy koszyczka na baterie lub akumulatorki. Zmontowany koszyczek na baterie lub akumulatorki.

Bardziej wymagający modelarze mogą do zasilania modelu wykorzystać opcjonalne pakiety składające się z 5 lub 6 akumulatorków Ni-Cd lub Hi-MH wielkości 2/3 A dostarczanych zarówno przez HPI jak i firmy trzecie. Do napędzania 180-ki można też z powodzeniem użyć dwóch cel litowo-jonowych – np. cylindryczne cele o wymiarach 18x65 mm osiągają pojemność ok. 2000 mAh, co jest znaczącą korzyścią w stosunku do 1100 mAh akumulatorów 2/3 A wykonanych w technologii Ni-MH. 

Serwomechanizm wykorzystywany do kierowania modelem może być zarówno standardowy, jak i mikro – lepiej jest zainstalować ten drugi, bo dzięki temu zyskujemy na „pokładzie” nieco więcej miejsca na zamontowanie akumulatorków, a przecież w modelach, a szczególnie tak małych jak skala 1/18, na nadmiar wolnej przestrzeni nie można narzekać.... 

Odbiornik i regulator niestety, raczej nie zmieszczą się na płycie podłogowej i trzeba je zamontować na górnej płycie – podnosi to nieco środek ciężkości modelu, co przy ekstremalnych zastosowaniach, takich jak wyścigi na torze dywanowym może mieć znaczenie, jednak w codziennej eksploatacji, przy jeździe po domu i wokół niego, nie odczujemy tego w najmniejszym stopniu.... 

Na torze 

Micro RS 4 jest modelem, którym można brać udział w zawodach rozgrywanych zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Jego zaletą w porównaniu z największym konkurentem – modelem M18 Xray`a jest mniejsza masa, która może okazać się kluczowym elementem podczas wyścigów seryjnych modeli (klasa Stock), na dużym, szybkim torze, gdzie techniczne parametry podwozi odgrywają mniejsza rolę. Na torach gdzie bardziej liczy się techniczne zaawansowanie podwozia i zawieszeń, jak również w klasie Open, gdzie stosuje się mocniejsze silniki klasy 300 seryjne Micro RS 4 przegrywa jednak wyraźnie z seryjnym M18.

Micro RS4 na torze. Micro RS4 na torze. Micro RS4 na torze. Micro RS4 na torze.

Za możliwości na torze model otrzymuje sześć na dziesięć punktów. 

Nie samym torem żyje modelarz... 

Ściganie się na zawodach, choć bardzo przyjemne, nie jest jedynym sposobem zabawy modelem. Co więcej – zapewne większość modeli nigdy nie jest wykorzystywana na zawodach. Micro RS 4 jako model, dzięki któremu zaszczepia się bakcylem modelarskim i na którym poznaje się technikę prowadzenia modelu, na którym dowiaduje się co to jest nad- i podsterowność i jak nad nimi zapanować oraz jak zmiany ustawień podwozia wpływają na zachowanie w jeździe – sprawdza się znakomicie. 

Za przydatność do użytkowania poza torem wyścigowym oraz walory „edukacyjne” model otrzymuje osiem na dziesięć punktów. 

Co się psuje? 

Podczas jazdy po mieszkaniu – nic. Pomijając przypadki nieostrożnego wdepnięcia w model czy uderzenia z całą prędkością w ścianę lub mebel Micro RS 4 eksploatowany w domu nie wymaga żadnych nakładów finansowych w części zamienne. Jazda z założonym nadwoziem jest jednak jak najbardziej zalecana, gdyż to nadwozie w znacznej mierze chroni elementy zawieszenia, serwomechanizm oraz elektronikę przed uszkodzeniami podczas kolizji.

Niestety, ekstremalna eksploatacja modelu na torze zbiera swoje żniwo – jednym z najczęściej ulegających awariom elementów są plastikowe przeguby napędzające przednie koła – do ścigania się należałoby jak najprędzej zaopatrzyć się w aluminiowe upgrade`y. Plastikowe wypustki na kole pasowym oraz na dyferencjale przednim są kolejnymi słabymi punktami, które potrafią odmówić posłuszeństwa na torze – również te elementy należałoby wymienić na aluminium. 

Za bezawaryjność model otrzymuje siedem na dziesięć punktów 

Tuning 

Mało jest na świecie modeli, do których oferowane byłoby podobne bogactwo części tuningowych co do HPI Micro RS 4. Świadczy to o olbrzymiej popularności tego modelu. Komu nie wystarcza gama części opcjonalnych produkowanych przez HPI, może skorzystać z setek propozycji firm produkujących akcesoria do tuningu modeli. Tuningować można wszystko – co więcej – z modyfikacjami modelu można podążać w różnych kierunkach – od tuningu mającego na celu poprawienie zachowania modelu na torze wyścigowym, poprzez przeróbki mające za zadanie podniesienie do maksimum prędkości maksymalnej, aż po tuning czysto stylistyczny – np. ażurowe podwozia z anodyzowanego aluminium oprócz poprawy własności jezdnych modelu prezentują się również przepięknie na półce.

Oprócz wymienionych wcześniej przegubów, dyferencjału przedniego oraz koła pasowego polecałbym zaopatrzenie się w blaszkę do zamontowania mocniejszego silnika klasy 300, opcjonalnego zestawu sprężyn o różnych twardościach, poszerzanej płyty dolnej wykonanej z karbonu, na której można byłoby, oprócz pakietu zmieścić również elektronikę. Aby usztywnić podwozie można dodatkowo zamontować górną płytę wykonaną również z karbonu. Dla zwiększenia wytrzymałości modelu można również byłoby wymienić elementy przedniego zawieszenia na aluminium. Ci, którym te przeróbki nie wystarczają, mogą również zastanowić się nad przerobieniem tylnego zawieszenia z jedno- na dwuamortyzatorowe. 

Za możliwości tuningowania model otrzymuje dziesięć na dziesięć punktów. 

Podsumowanie 

HPI Micro RS 4 mimo pewnych wad (który model ich nie ma?) oraz dość zaawansowanego, jak na model, wieku jest nadal bardzo interesującą propozycją zarówno dla początkujących modelarzy chcących rozpocząć swą przygodę z tym hobby, jak i dla starych wyjadaczy szukających odmiany – szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę niewygórowaną cenę tego modelu. Jest to idealny model do zabawy w domu i koło niego, jak również do okazjonalnego odwiedzenia toru wyścigowego –  jednak do takiej eskapady  dobrze byłoby odpowiednio go przygotować. 

Ocena ogólna: siedem na dziesięć punktów.

Testował dla RC-AUTO oraz HPI Polska: Rafał Piesio









Prawa autorskie © RC-AUTO - Portal Modelarzy Samochodowych Wszystkie prawa zastrzeżone.

Opublikowane: 2005-03-04 (24122 odsłon)

[ Wróć ]
 
 





 
 
:: fiblack3d phpbb2 style by Daz :: PHP-Nuke theme by www.nukemods.com ::