- model testował: Dawid Głowacki
Dzięki uprzejmości firmy HPI Polska – podobnie jak Rafał Piesio - miałem przyjemność przetestować model tej firmy. W odróżnieniu od Rafała testowałem model w skali 1:10 - HPI Sprint 2. Co z tego wyszło i jak sprawował się model podczas testów możecie przeczytać poniżej.
Coś na początek
Model HPI nie jest pierwszym modelem tej klasy (1:10) na rynku, mimo to jego budowa w niektórych podzespołach łudząco przypomina modele stojące na najwyższej półce. Ale tylko łudząco – jakość wykonania i rodzaj materiały, z którego zostały wykonane części w wielu przypadkach pozostawia wiele do życzenia.
Model „testowałem” na poniższym sprzęcie:
- akumulatory – GP 3000mAh
- silnik – Orion 14x2
- regulator – GM V12 XC
- aparatura – Ko Propo Helios
- serwo – Hitec 475 HB
Pierwsze wrażenia
Po wyjęciu modelu z pudełka doznałem wrażenia, że trzymam w rękach model Tamiya i gdyby nie fioletowe elementy modelu (aluminiowe „domki”) pozostałbym przy tym zdaniu do tej pory. Należy dodać, że model testowałem na wykładzinie, nie miałem możliwości przetestować go na asfalcie, jednak wyniki testów spowodowały, iż byłem bardzo mile zaskoczony. Model HPI Sprint 2 znajduje się w dużo większym pudełku w porównaniu do modeli innych firm – Hudego, Yokomo. Jest to jednak spowodowane faktem, ż w pudełku znajduje się poskładany model wraz z wyciętą i pomalowaną karoserią. W pudełku znajdują się też opony naklejone na felgi. Oprócz tego – jak w każdym modelu znajduje się instrukcja z poprawnie zamieszczonymi rysunkami – rysunki są czytelne, niepozostawiające wątpliwości, co do potrzebnych elementów podczas składania modelu. W pudełku znajduje się również kilka narzędzi i elementów potrzebnych do składania modelu – kluczyk do kół ze sprytnym chwytakiem, dzięki któremu można poprawnie nakręcić snipy na śruby rzymskie, dwa klucze imbusowe, kluczyk do regulacji zbieżności i pochylenia kół, zębatka atakująca, dwie przednie obejmy zwrotnicy (zapasowe), 3 orczyki na serwo, 2 paski taśmy klejącej dwustronnej, 2 zwrotnice tylne i rurka na antenkę.
Za ogólny wygląd modelu przyznaję 6 na 10 punktów.
Za opracowanie graficzne instrukcji (rysunków) przyznaję 9 na 10 punktów.
Przeniesienie napędu.
W modelu HPI Sprint 2 przeniesienie napędu odbywa się za pomocą dwóch kewlarowych pasków. Dużo do życzenia pozostawia jednak ich twardość i elestyczność, która nie odbiega twardości i elastyczności pasków z modeli spalinowych, w których występują dużo większe przeciążenia. Ponad to główna ośka, na której znajduje się zębatka odbierająca i małe zębatki przenoszące napęd na pasek jest krzywa (możliwe że był to tylko wadliwy egzemplarz) , co powoduje bardzo głośną pracę przekładni i szybsze ścieranie się zębatki odbierającej i atakującej. Jest to bardzo istotny mankament. Silnik w modelu – podobnie jak w Xray’u montowany jest do aluminiowego domka o grubości 2 mm.
Domek – w jeździe extremalnej jest bardzo podatny na wygięcia – podczas kontroli modelu po treningu zauważyłem, że domek ten nie jest tak prosty jak od nowości. Skrzywienie to można było wyprostować, ale nie wyobrażam sobie eksploatacji modelu na mocniejszych silnikach przez dłuższy czas.
Dyfry (mechanizmy równicowe)
Model HPI Sprint 2 posiada 2 dyfry zębatkowe, które zapewniają dłuższą bezawaryjną eksploatację względem dyfrów kulkowych. Na budowę dyfrów składają się 4 zębatki kątowe, 2 segery, ośka, 2 panewki i plastikowe obudowy. W modelach spalinowych mamy do czynienia z dyframi 4 satelitowymi, w tym modelu dyfry są dwu satelitowe, dzięki czemu dyfer pracuje swobodnie, bez większych oporów.
Łożyska
W modelu HPI Sprint 2 zostały zastosowane dwa rodzaje łożysk – łożyska kryte teflonem (bardzo dobre, rozbieralne) i łożyska zwykłe, rozbieralne. Rzeczą, którą zrobiłem na dzień dobry było umycie ich w benzynie ekstrakcyjnej, a spowodowane było to tym, ze w łożyskach znajduje się bardzo dużo smaru, który uniemożliwia im swobodną pracę. Łożyska nasmarowałem specjalnym olejkiem do łożysk wysoko obrotowych. Na dyfrach znajdują się łożyska o wymiarach 10x15x4, na kołach 5x10x4, na wałku i serwo-sawerze 4x8x3. Istotnym mankamentem jest zastosowanie małych łożyska na wałku pośrednim. Z praktyki wiem, że łożyska małe ulegają szybszemu zużyciu ze względu na małe kulki, które się w nich znajdują. Łożyska na kołach sprawiają wrażenie bardzo małych, jednak w praktyce okazują się dobrym pomysłem. Dzięki nim zwrotnice w modelu nie są dużych rozmiarów, dzięki czemu zawieszenie pracuje sprawniej.
Za przeniesienie napędu w modelu Sprint 2 przyznaję 7 na 10 punktów.
Zawieszenie
W modelu HPI Sprint 2 mamy do czynienia z zawieszeniem typu c-hub. Spisuje się ono całkiem nieźle, zarówno na parkiecie jak i na wykładzinie. Podobnie jak w modelach innych firm w modelu Sprint 2 mamy możliwość różnego ustawienia amortyzatorów na shock towerach, co wprowadza bardzo wiele możliwości ustawienia zawieszenia. Jest jednak jeden mankament w zawieszeniu modelu HPI – mianowicie amortyzatory. W pudełku dostajemy całkowicie poskładany model – w tym także amortyzatory, których poskładanie nie jest zadawalające. Po ich rozkręceniu okazało się, że nie ma w nich oleju, co spowodowało, że amortyzatory olejowe, które są w tym modelu pracowały nie wiele lepiej od amortyzatorów ciernych, w które wyposaża swe modele np. Tamiya (te z niższej półki oczywiście). Po zalaniu amortyzatorów olejem kolejna wpadka – amortyzatory nie są szczelne. Pomimo, że są uszczelnione dwoma oringami, bardzo szybko ucieka z nich olej, co powoduje dostanie do środka się powietrza i nieprawidłową ich pracę.
Jeżeli chodzi o zawieszeniu –to płyta podłogowa, która z pozoru wydaje się być wykonana z dobrego materiału, w praktyce okazuje się, że jest zbyt elastyczna, – co powoduje brak możliwości ustawienia down-stop’ów w modelu.
Do płyty nie chce przykleić się taśma dwustronna, dzięki której powinno montować się elektronikę (odbiornik, regulator).
Za wykonanie i pracę zawieszenia przyznaję 6 na 10 punktów.
Mocowanie akumulatorów
W modelu Sprint 2 mamy całkiem ciekawe mocowanie akumulatorów. Model posiada możliwość zamontowania zarówno akumulatorów w pakiecie (===) jak i dzielonych (III_III). Problem tkwi jednak w tym, że gdy przerobimy model na akumulatory dzielone, to tracimy możliwość używania w modelu pakietów. Spowodowane jest to tym, iż w modelu znajdują się dwa aluminiowe słupki, które są podstawą w montowaniu akumulatorów. Podczas, gdy chcemy przerobić model na akumulatory III_III musimy wyciąć kawałeczek płyty dolnej, do której te słupki są przykręcane, co w konsekwencji w późniejszym użytkowaniu nie pozwala na używanie pakietów (===).
Za możliwości zamontowania elektroniki i akumulatorów w modelu przyznaję 5 na 10 punktów.
Koniec teorii, czas na przejażdżkę
Po ustawieniu modelu na wykładzinie zaobserwowałem jedną niepokojącą rzecz, mianowicie amortyzatory zaopatrzone są w bardzo twarde sprężyny, co uniemożliwia poprawną pracę zawieszenia. Na oryginalnych sprężynach model nie chce jeździć – w zakręcie podskakuje, traci przyczepność i wypada z toru. Po zmianie sprężyn – rewolucja – model trzyma się zarówno na prostej jak i w zakrętach.
Słów kilka na temat prowadzenia się modelu
Model jest bardzo agresywny w skręcie, co młodym modelarzom może przysporzyć wiele problemów i zwątpienia w swe umiejętności. Po dłuższej jeździe przestaje to być problemem, gdyż przy dużych prędkościach, jakie na nim rozwijałem żaden model nie jest podsterowny, w tym także on. Przed jazdą model wyregulowałem na setup-ie, dzięki któremu ustawiłem wszystkie kąty, zbieżności i pochyły kół na optymalne, adekwatne do warunków jazdy. Po wyżej wymienionych czynnościach model prowadził się całkiem nieźle.
Za możliwości prowadzenia modelu przyznaję 6 na 10 punktów.
Tuning
Model Sprint 2 posiada całkiem obszerne możliwości tuningu, takie jak 3 rodzaje regulowanych amortyzatorów olejowych, (które prawdopodobnie pracują prawidłowo – nie tak jak te w modelu), dyfer kulkowy i wolnobieżkę, śrubki imbusowe, kulki ceramiczne i dużo więcej gadżetów, które poprawiają pracę modelu.
Za możliwości tuningu przyznaję modelowi 4 na 10 punktów.
Podsumowanie
W swej krótkiej karierze miałem przyjemność jazdy wieloma modelami, zaczynając od najprostszych i najtańszych modeli firmy Tamiya, kończąc na markowych modelach typu associated, xray, schumacher.. Pomimo tego jestem mile zaskoczony, że firma HPI wypuściła na rynek model Sprint 2. Należy pamiętać, iż ten model adresowany jest dla początkujących modelarzy stawiających swoje pierwsze kroki w dziedzinie modelarstwa samochodowego. Ze względu na budowę Sprint 2 jest modelem niemal bezawaryjnym, co jest następną jego zaletą. Akumulatory nie wypadają z modelu, nawet podczas extremalnej jazdy i stłuczek przy dużych prędkościach. Karoseria jest wytrzymała, dobrze pomalowana i oklejona. Ogólnie model uważam za udany i polecam go młodym modelarzom.
Ogólna ocena modelu – 6 na 10 punktów.
Prawa autorskie © RC-AUTO - Portal Modelarzy Samochodowych Wszystkie prawa zastrzeżone.