Udało się.
Dzięki wszystkim za pomoc.
Zasadniczo nic trudnego tylko trzeba wiedzieć co gdzie i jak długo przycisnąć.
W weekend z synem objeździliśmy autko, na razie jeszcze skręciłem max prędkość by nie rozbić go gdzieś przez nieuwagę.
Uskutecznialiśmy drift na takim żwirku i tu niespodzianka coś zaczęło najpierw delikatnie rzęzić - więc wytrzepałem kamuchy ze środka, ale za chwilę rzęziło już porządnie i był koniec zabawy.
Okazało się że niewielki kamyk wpadł w główną zębatkę (tą co jest przy samym silniku)
mimo iż jest osłona plastikowa jakoś tam wleciał - tryby na szczęście nie wyglądają na zniszczone.
Chyba muszę zakleić jakąś taśmą taką małą szczelinę w tej osłonie coby sytuacja się nie powtórzyła.
Mam nadzieję że za każdym razem nie będę musiał naprawiać auta po godzinie zabawy
Pozdrawiam