Witam
Posiadam silnik który ma już słabą kompresje, wpadłem na pomysł jak to naprawić.

Pomysł polega na tym zeby zaklepać tłok u góry, rozszerzy się przez co odzyska kompresje, czy dobrze myślę? ktoś próbował takiego sposobu domowej naprawy?

Chciałbym spróbować ale jeszcze myslę jak to zrobić zeby tłok zaklepał sie tylko u góry a nie u dołu, bo tam jest cieńszy i chyba sie prędzej podda.

Ten tłok jest pewnie hartowany i prędzej pęknie niż się rozszerzy... Wymiana tulei w cylindrze powinna pomóc.

_________________
OCM KAOS DT19-T BL
Mugen Seiki MBX5T BL
Trx Summit BL
Marui Big Bear
Tamiya:
-GT-01 BL
-TXT-1
Kyosho:
-959 BL
-The Boss
-Rally Sports
-Gallop MkII

no wiec w dużym skrócie: rozgrzałem go, klepnąłem i chodzi cieżej, kompresje także jakby odzyskał, bede go próbował odpalić w sobote zobaczymy co wyjdzie, napisze - trzymajcie kciuki haha

Silnik pracuje, pewnie długowiecznego życia przed sobą nie ma, ale jak narazie działa:)

A mógłbyś wyjaśnić co oznacza zaklepać ?

Może zrób zdjęcie i wskaż strzałką gdzie uderzyłeś lub uderzałeś, czym i jaki efekt to dało. Pomożesz innym forumowiczom

Zdjec nie dodam, bo nie zrobiłem sam nie wiedziałem czy to wogole zadziała choć teoretycznie musiało kwestia czy sie uda zaklepać w miarę równo.

Napiszę w skrócie, bo w sumie to nic wielkiego:
Wiec wyciągnąłem tłok z tuleją i zdemontowałem korbowód, został sam tłok i tuleja, dobrałem wybijak jak najwiekszy ale zeby mieścił się w tłoku od spodu(miedzy mocowaniami bolca trzymającego korbowód) tulej postawiłem na twardej równej powierzchni metalowej, rozgrzałem tłok mini palnikiem, wrzuciłem go odwrotnie w tulej - górą/płaską powierzchnią do dołu, wybijak wsadziłem w tłok i uderzyłem młotkiem i tak do skutku az przy poprawnym jego wkładaniu czuć było odpowiedni opór.

tulej ma stać górą do góry a tłok w niej górą do dołu i wtedy uderzamy wybijakiem od góry w dół tłoka powoduje to ze aluminum sie rozszerza, tłok wkładamy odwrotnie w tulej i wtedy ma większy luz żeby sie rozszerzać

Wszystko trzeba robić z głową i nie polecam próbować na sprawnym zeby poprawić jeszcze coś, bo moze poźniej juz wogole nie pracować, ale jak sie pokombinuje i z umiarem to jak widać do zrobienia, podłoże najlepiej gładka gruba blacha(stół traserski) zeby tłok sie nie pozagniatał z góry za bardzo bo to on sie z nią styka bezpośrednio.

Tłok hartowany? To aluminium można hartować? Dawno się tak nie uśmiałem :D:D:D:D:D
Dla Twojej informacji - hartuje się stal,aluminium umacnia się cieplnie. Poczytaj na ten temat, byś następnym razem nie pisał głupot.

Wracając do sprawy - znane są metody przedłużania żywota silnika "modyfikując" jego tłok. Modyfikacja ta, tak jak wspomniał kolega IgorCh polega na zwiększeniu średnicy tłoka pracującego w tulei, przez co choćby na moment wraca kompresja. Jest jeden "myk" którego kolega Igor nie wziął pod uwagę - podczas procesu modyfikacji tłoka należy zadbać, by na tłoku nie pozostał żaden opiłek materiału, który przenosi uderzenie na tłok. Znane mi są sytuacje, kiedy zawodnicy uderzali w górną powierzchnię tłoka srebrną łyżeczką (łyżeczką wykonaną ze srebra, nie powlekaną srebrem, dokładnie w centralny punkt tłoka, by siła której zadaniem jest rozszerzenie tłoka po średnicy zadziałała równomiernie ( oczywiście pi razy okno, gdyż tego na oko wymierzyć się nie da). Sposób działa, pomaga poprawić kompresję na krótszą chwilę. Przy uderzaniu należy jednak uważać, by nie uderzać po rantach tłoka, gdyż tak uderzony tłok na pewno nie zmieści się w cylindrze

Edit;
Zapomniałem o praktyce, jaką stosuje mój znajomy w silnikach motocyklowych. Proces polega na gotowaniu tłoka w oleju, przez co tłok zwiększa trwale swoje wymiary. Po tym procesie zestaw tuleja + tłok jedzie na szlifowanie, gdzie szlifowi poddaje się tuleję pasując ją do tłoka. W przypadku silnika modelarskiego proces ten może nie wypalić, ale w sytuacji, kiedy silnik ma wylądować w skupie metali - dlaczego nie spróbować

No ogolnie mi wyszło, mysle ze jeszcze coś dałoby się z tym zrobić, zeby było jeszcze lepiej, ale nie mam pomysłu zabardzo jak mu lepiej sklepać górę.

A mówisz ze gotowanie w oleju zwieksza średnice?

To może wyjaśnisz różnice między hartowaniem i umacnianiem ? Bo chyba jedno i drugie polega na obróbce temperaturowej. I chyba mówi się ulepsza, a nie umacnia. Umocnić to możesz wał przeciwpowodziowy...
Ale nie jestem mgr metalurgii, więc się nie znam.

_________________
OCM KAOS DT19-T BL
Mugen Seiki MBX5T BL
Trx Summit BL
Marui Big Bear
Tamiya:
-GT-01 BL
-TXT-1
Kyosho:
-959 BL
-The Boss
-Rally Sports
-Gallop MkII

Podczas gotowania oleju następuję puchnięcie tłoka i zwiększanie jego wymiarów (tłok nie powinien spoczywać na dnie garnka z olejem, lecz powinien być zawieszony i całkowicie zanurzony w oleju). Gotujesz taki tłok 2 -3 godziny po czym wyciągasz go z oleju i pozwalasz samoczynnie wystygnąć. Sprawdzasz wymiary, jeżeli się powiększyły - good Nosi to miano wygrzewania tłoka, bądź jak kolega Ralf twierdzi - hartowania (nie mylić z umacnianiem cieplnym, gdyż umacnia się wały przeciwpowodziowe). Podczas takiego procesu tłok powiększa swoje wymiary i procesu tego należy pilnować, gdyż w przypadku, kiedy przestanie on "rosnąć" masz jasną informację, że uzyskałeś stały rozmiar i należy przystąpić do szlifowania zespołu tłok+tuleja. Czy w przypadku silników modelarskich to zadziała - ciężko powiedzieć. Ogólnie tłoki wygrzewa się by nie zmieniały (zwiększały) swoich wymiarów podczas pracy silnika, co może prowadzić do zatarcia zespołu. Z mojej strony dodam tylko, iż wiem o istnieniu takich praktyk, lecz nigdy ich nie stosowałem.

A po ostygnięciu, po kąpieli nie wróci on do swoich początkowych rozmiarów ?

_________________
OCM KAOS DT19-T BL
Mugen Seiki MBX5T BL
Trx Summit BL
Marui Big Bear
Tamiya:
-GT-01 BL
-TXT-1
Kyosho:
-959 BL
-The Boss
-Rally Sports
-Gallop MkII

Z tego co wiem nie ma takiej możliwości.