Było już kilku cwaniaków, którzy przepaliwszy kilka zbiorników stwierdzali, że już po docieraniu i można jeździć, ale korbowody tych silników były innego zdania
Nie ma dwóch takich samych silników. Każdy motor pracuje inaczej, reaguje inaczej na regulacje i sam proces docierania przebiega mniej lub bardziej problematycznie. Jeden silnik jest spasowany tak ciasno, że przy wykręconej świecy nie można przekręcić wałem (swoją drogą kręcenie takim silnikiem to gra na czas z wytrzymałością korbowodu, są na to sposoby), inne silniki tak jak w przypadku mojego jednego Picco zostały dotarte w jedno popołudnie bez większego męczenia.
Podsumowując - nie obejdziesz się bez docierania, ani dziś ani nigdy chyba, że kupisz motor dotarty fabrycznie, ale tutaj mam na myśli zupełnie inne generacje silników i nieco większe pieniądze.