Zauważyłem na zawodach że niektórzy zawodnicy nie do końca wykorzystują swój potencjał sprzętowy, może podpowiem kilka swoich wypróbowanych metod, jeżeli macie odmienne zdanie to mozna je dodać w tym temacie ale proszę o podparcie praktyczne a nie tylko teoretyczne bo w mikro nie wszystko działa zgodnie z zasadami
1. Model składamy zgodnie z instrukcją, wyszukujemy miejsc które możemy poprawić, sprawdzamy pracę zawieszenia; wszystko musi pracować lużno bez zacięć. Dobre efekty dają kulki A i B pokryte niklem. Rozłożenie wyposażenia jest istotne, starajmy sie wszystko ułożyć możliwie najniżej a elementy ciężkie najbliżej osi. Sprawdzmy wagę pakietu a następnie reszty uposażenia i rozmieśćmy to z głowa. Pamiętajmy, ze każdy gram w tej skali stanowi poważny procent wagi całkowitej i powinien zostać umiejscowiony z głowa.
2. Zestaw napędowy. W tej materii nie mam większego doświadczenia, wybrałem regulator CS bo ma kartę programującą i silnik CS 7400 kV bo był w zestawie. Tory w ścinawce są na tyle duże że modele mikro ( w przeciwieństwie do 1/10) mogą dać niezły popis w prędkości a zarazem precyzyjnie wybierać zakręty. Duze tory pozwalają stosować większe kV , lecz uważam że więcej jak 8000 nie ma sensu. Programy w regulatorze mam ustawione na std, gaz liniowy. Przełożenia stosuję 42/16-18. Nie ma sensu stosowania wyższego bo zestaw sie grzeje a bezszczotka lubi być obciązona. Zębatki na silnik aluminiowe, nie jest to wielki wydatek a eliminuje bicie i niebezpieczeństwo obrócenia sie i stopienia. Wał silnika oczywiście ze ścięciem na blokadę. Zastosowanie radiatora obniży nam temp. silnika o kilka stopni, nie stosuje pasty przewodzącej ciepło, ale ściągam naklejki. Dodatkowo eliminuję niepotrzebne połączenia gold przy silniku- lutuję. Akusy - temat rzeka; po całym wyścigu przy pełnej kicie wychodzi z akku 800-900 mAh. Teoretycznie można zastosować akku mniejszej pojemności ( ja mam CS 1900 mAh w twardej obudowie) a co z tym idzie i masie ale przy mniejszej pojemności zakres napięcia będzie bardzo szybko nam się chylił ku końcowi, dodatkowo mniejsza masa nie zrównoważy nam wyposażenia po drugiej stronie. Ładujemy prądem 1C nie ma sensu stosować większego prądu, czasu jest dużo. Prąd rozładowania zdecydowanie powyżej 20C i to uczciwe. Prądy chwilowe są duze i nie chcemy nagłych spadków napięcia.Połączenia gold- 3,5mm są optymalne. Niestety przy tych mocach najsłabszym elementem modelu są jego dyferencjały. Ja stosuję mocno skręcone a od ostatnich zawodów preferuję sztywną oś na przodzie. Koła zaczęłymi sie zużywać równo tył/przód)
3. Koła i geometria. Ha, geometrii to my za wiele nie ustawimy, ale mozemy zwrócić uwagę na to, żeby nasze koła równomiernie stykały sie z podłożem, regulujemy to down stopem. Trochę to chore, ale innej możliwości nie mamy. Ja stosuję koła CS które maja małą średnicę a wielką cene. Jednak jakośc ich jest naprawdę zadowalająca. Przód obowiązkowo 50 sh, tył 40-35, bardziej wytrawni stosują 40. Tył smaruję cały 30 min przed wyścigiem, przód 1/2 do 1/4 15 min przed , ale wycieram w szmatkę około 6 min przed, żeby nie utracić przyczepności w pierwszych min wyścigu. Pamiętajmy, że nasze koła są jedynym elementem łączącym model z nawierzchnią i musimy poświęcić im trochę czasu. Pilnujmy żeby nie było na obrzeżach lużnych elementów, sawsze je podklejamy i zaokrąglamy krawędzie. Kto nie ma takiej maszynki może podejść do mnie , nie widzę problemu z użyczeniem. Jeżeli mamy problem z wywracaniem sie modelu to oczywiście po wyeliminowaniu wysokiego środka ciężkości ratujemy się kołami ,czyli mała średnica, mniej smarujemy i zewnętrzną krawędz pokrywamy klejem. Najczęstszą przyczyną jest zbyt mocne trzymanie przodu i za duże wychylenia. Mozna stosować wartości ujemne
expo co zmniejszy nam nerwowość w początkowej fazie skrętu i jeżdzie po prostej ( do -20%). Na podstawie własnych doświadczeń stwierdzam że nadwozie nie ma istotnego wpływu na przewracanie się - dziwne ale tak jest, przewraca się podobnie na obydwu budach.
4. Jazda. Tutaj każdy ma swoją technikę, jedni stosują hamowanie, inni ciągły gaz. Prawdą jest że bezszczotki bez sensorów nie mają takiego mocnego startu i tutaj uważam że pole popisu mają regulatory a dokładnie ich programy. Ja ze swojego regulatora jestem zadowolony chociaż informacje fabryczne na temat BEC-a są zawyżone i raz podczas wyścigu wyłączył mi radio. Prawdopodobnie przyczyną było przegrzanie bo problem zniknął po zmianie przełożenia. Tylko nie wiem co ma BEC do tranzystorów mocy. Preferuję jazdę płynną i szybką
5. Wnioski. Jednym słowem trzeba miec oczy naokoło dupy, myśleć o wszystkim i mieć frajdę w tym co robimy. Pamiętajmy o skali , masie modelu i jego mocy. Każdy szczegół ma znaczenie i to istotne. Jak to wiele lat temu mój nieoceniony instruktor mi tłukł do łba- modelarstwo polega na szczególach a ja sam sobie dodałem że tam trzeba szukać zwycięstwa. Wolę przegrać w jeżdzie a nie w przygotowaniu sprzętu czego i Wam życzę.
Za błędy przepraszam, pisze ze szpitalnego internetu na klawiaturze mniejszej od mojej komórki.
P.S. Prześwit - max 3,5mm, min 2mm, po każdej jeżdzie mycie podłogi węglowej, krawędzie natarcia i boczne zaokrąglone i nasączone cyjanoakrylem. Serwo skrętu polecam cyfrowe , prędkość około 0,13 sek, nie wolniejsze, ja ostatnio zaadoptowałem Futabę z helika od żyroskopu, moc marne 2 kg/cm, prędkość przy 4,8V 0,09 sek, zębatki nylon- nawet się nie zjarało.
Pilnujcie nadwozia żeby nie wystawało ponad dolną krawędz podłogi, potrafi skutecznie udaremnić jazdę a w nadwoziach typu Lola usztuwnić boki po podwijają sie.