Witam. Jakiś czas temu stałem się nabywcą aut HPI RS4. Z drugiej ręki. Z tego co mi wiadomo to poprzedni właściciel poprawnie dotarł model, tak jak zostało to pokazane w klipie instruktażowym HPI a następnie sprzedał go mi za atrakcyjną cenę. (Kolega). Wymieniłem świece, baterie i zacząłem próby jazdy. Pierwszy problem był taki, że auto po odpaleniu odjeżdżali, mimo spuszczonego gazu. Trimmer na pilocie ani kręcenie śrubą niskich obrotów nie pomagały (śruba cośtam pomogła.) ale przepustnica nie chciała się zamknąć poniżej 1/5 więc skróciłem "patyczek" idący od serwa i pociągający przepustnicą. Śruba była odkręcona prawie na Max. Problem częściowo ustąpił. Teraz zauważyłem drugi problem, jak wcisnę gaz na maxa to silnik zaczyna się dławić. Po przywróceniu ustawień fabrycznych, zrównaniu śrub z obudowami cały czas to samo. Z rury lecą bardzo małe kropelki jakiegoś płynu. Bak i wężyki są po wymianie po tym, jak starszy brat zaj@@@ł autem o krawężnik i bak pękł. Wcześniej problem też występywał. Więc, chciałbym jak najszybciej rozwiązać oba problemy. Silnik na niskich pracuje cały czas bardzo niestabilnie i widać lekkie poruszanie się zębatek w obie strony, tak jakby sprzęgło minimalnie chwytało, ale auto nie rusza. (Po skróceniu patyczka). I strasznie chałasuje. Przy przyspieszaniu na drodze też się dławi po otwarciu przepustnicy <60%
FIlmiki:
https://www.youtube.com/watch?v=gEx_FY5DAaghttps://www.youtube.com/watch?v=x1xqLnMwsuw